Były minister rolnictwa martwi się o przyszłość branży drobiarskiej w Polsce
Były minister rolnictwa Jan Ardanowski w wywiadzie dla portalu fronta.pl wyraża obawy o przyszłość polskiego drobiarstwa. Jego zdaniem po problemach związanych z importem ziarna, to właśnie nasza branża może być kolejną ofiarą niekontrolowanego importu zza wschodniej granicy.
„Należy powiedzieć, że zaczyna się także robić problem z drobiem, którego Polska jest obecnie największym producentem w Europie. To w ostatnich latach rozwijało się bardzo dobrze. W tej chwili natomiast jest zagrożenie importem mięsa drobiowego z Ukrainy. Tam są potężne kombinaty, które to mięso produkują. My się martwimy zbożem z Ukrainy, ale za chwilę będzie ogromny, już właściwie widoczny, problem upadku drobiarstwa w Polsce, ponieważ pomimo tego, że u nas drobiarstwo bardzo mocno się rozwinęło, to my tej konkurencji z Ukrainy nie będziemy w stanie sprostać” – powiedział Ardanowski.
Ardanowski zwrócił uwagę, że z powodu niedostatecznej ochrony polskich producentów trzody chlewnej, obecnie większość wieprzowiny w sklepach pochodzi już z importu. Jak zaznaczył, w przypadku doprowadzenia do podobnej sytuacji w drobiarstwie, oznaczać to będzie olbrzymi problem dla całego rolnictwa w kraju i bezpieczeństwa żywnościowego Polski.