Dokąd zmierza polityka rolna UE?
Władze Komisji Europejskiej są zainteresowane jak najszybszym zakończeniem rozmów w sprawie umowy handlowej z państwami Mercosuru (Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj), w wyniku której powstałaby strefa wolnego handlu obejmującego te kraje oraz państwa UE. O wiele większy dystans do tej inicjatywy zgłaszają europejscy producenci żywności, którzy wskazują na kilka niebezpieczeństw.
Przedstawiciele Copa-Cogeca przypominają, że dyskutowana od prawie dwóch dekad umowa nie uwzględnia zapisów Europejskiego Zielonego Ładu. Zawarcie tej umowy według wcześniejszych ustaleń oznacza – zdaniem Copa-Cogeca – postawienie europejskich producentów żywności w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji. Może okazać się, że producenci z państw Mercosuru nie będą musieli przestrzegać norm i zasad narzuconych ich odpowiednikom z UE, a to w praktyce uniemożliwi równą konkurencję pomiędzy np. hodowcami drobiu z Brazylii i Polski.
W tym samym czasie wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans w wywiadzie dla „Euractiv.com” mówi, że europejscy rolnicy nie potrzebują większych kwot pieniędzy na wprowadzenie wymogów Zielonego Ładu. W ocenie Timmermansa, przeznaczone na ten cel fundusze są wystarczające, a ewentualne braki to efekt niewłaściwego ich wykorzystania. Zdaniem polityka, wśród państw członkowskich UE obecnie nie widać przekonania do powiększania wydatków na rolnictwo, zwłaszcza że na środki unijne czeka zniszczona przez wojnę Ukraina. W jego ocenie europejskich rolników będzie można przekonać do zmiany nastawienia do zasad Zielonego Ładu. Polityk liczy przede wszystkim na przedstawicieli młodego pokolenia, którzy są świadomi konieczności zmian w produkcji rolnej według zasad zrównoważonych celów UE i będą gotowi do wprowadzenia ewolucyjnych zmian w swoich gospodarstwach.
Oprac. I.Sz.