Blokady dróg w woj. opolskim – przewijał się także wątek drobiarski
W całym województwie opolskim 25 kwietnia w ramach protestu przeciwko polityce państwa wobec importu z Ukrainy na drogi wyjechały traktory. Protest był zorganizowany przez organizacje rolnicze, choć wiodącą rolę pełniła Agrounia. Wśród miejsc protestu znalazły się drogi przed zakładami Cedrobu w Kluczborku i zakładami drobiarskimi w Opolu.
Jak powiedział Michał Kołodziejczak z Agrounii, afera z importem taniej, ale produkowanej poza standardami UE normami żywności z Ukrainy jest efektem wielomiesięcznych zaniedbań polskiego rządu, który lekceważył napływające z różnych branż ostrzeżenia. Kołodziejczak powiedział, że wykorzystały to firmy, które w legalny sposób ściągnęły do kraju artykuły tanie, ale niekoniecznie zdrowe.
Lider Agrounii zwrócił uwagę na fakt, że poprzez import miodu, owoców, zboża, mleka, jaj i drobiu z Ukrainy możliwe jest zniszczenie całej branży produkcji żywności w kraju i uzależnienie Polski od żywności importowanej spoza państw UE, gdzie nie obowiązują ostre kryteria produkcji.
Kołodziejczak powiedział, że problemem jest nie tylko import zboża, ale i brak odpowiedniego protekcjonizmu ze strony władz dla polskich hodowców. Jako przykład podał drastyczny spadek liczby gospodarstw hodujących świnie. Efektem tego jest mniejsza liczba podmiotów kupujących polskie zboże do ich skarmiania.
Protestujący sceptycznie ocenili zapowiedzi rządu dotyczące opróżnienia polskich silosów zbożowych przed nadchodzącymi żniwami, jak i skuteczność „korytarzy tranzytowych”. Ich zdaniem jedynym skutecznym sposobem ochrony polskiego i europejskiego rynku przed żywnością ze wschodu będzie szybkie przywrócenie ceł na zewnętrznych granicach UE.