W Niderlandach rolnicy przejmują władzę

W lipcu ubiegłego roku rolnicy w Niderlandach (dawniej Holandia) rozpoczęli masowe protesty  przeciwko nowym rządowym przepisom klimatycznym, które wymuszają zmniejszenie zużycia nawozów i liczby zwierząt gospodarskich w dążeniu do radykalnego ograniczenia emisji azotu i amoniaku.  Protesty przybrały wyjątkowo brutalny charakter. Doszło do starć z policją. Na dodatek do akcji wspierającej protest dołączyli się rolnicy z Niemiec i Włoch, którzy obawiają się, że pomysły rządu niderlandzkiego przypadną do gustu także władzom ich państw.

Pomimo wielu działań mających na celu ograniczenie emisji przez rolników i hodowców, naukowcy przekonywali, że jedynym sposobem na redukcję gazów będzie ograniczenie hodowli i wyłączenie części terenów z produkcji rolnej. Mający dzisiaj opinię nowoczesnych właściciele farm nie zamierzają zrezygnować z wypracowanych przez lata osiągnięć i cofać się w produkcji do poziomu sprzed kilkudziesięciu lat.  Pojawiły się nawet informacje, że władze potrzebują ziemi rolników po to, by na niej zasiedlać imigrantów. Bunt przybrał już polityczny wymiar. Ruch Rolników i Obywateli BoerBurgerBeweging (BBB) ​​w niedawnych wyborach samorządowych osiągnął prawdziwy sukces, a nie jest wykluczone, że będzie miał wyraźną reprezentację w Senacie.

Na podstawie: https://prawy.pl/holandia-rolnicy-przewrocili-stolik-felieton/