Amerykańscy konsumenci podwyżki cen jaj widzą w spisku producentów
Problem z niedoborem jaj wywołuje czasem dosyć niezwykłe reakcje. W USA, gdzie z powodu epidemii wirusa ptasiej grypy konieczne okazało się wybicie milionów sztuk niosek, w ciągu roku tuzin jaj zdrożał o 138 procent z 1,79 do 4,25 dolara. Nic więc dziwnego, że do kraju, gdzie rynek cierpi na niedostatek taniego towaru, zaczyna być on przywożony – nie zawsze legalnie – z Kanady i Meksyku.
Także w Wielkiej Brytanii ceny jaj poszły w górę o 85 procent. Za oceanem pojawiły się nawet teorie, że winę za braki w dostawach jaj ponoszą producenci, którzy w ten sposób chcą osiągnąć dodatkowy zarobek. Emocje studzą eksperci, którzy przypominają, że w 47 stanach USA ptasia grypa zabiła 58 milionów ptaków, co stanowi smutny rekord po 2015 roku, gdy z tego samego powodu padło 50,5 mln.
„W efekcie w grudniu średnia liczba „niosek” spadła o 5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, do łącznej liczby 374 milionów. W efekcie ogólna produkcja jaj konsumpcyjnych spadła o 6,6 proc. w tym samym okresie, do 652,2 mln” – czytamy w dzienniku „Rzeczpospolita”.