MAKROEKONOMIA

Problem z jajami nabiera rangi ogólnoświatowej

Media na całym świecie informują o rosnących problemach z możliwością uzyskania odpowiedniej ilości jaj. Winą z jednej strony jest szalejąca grypa ptaków, która dziesiątkuje stada w wielu państwach świata. Z drugiej działania różnego rodzaju organizacji „prozwierzęcych”, które chcą zakazania hodowli klatkowej i w dalszej perspektywie, wprowadzenia wolnego chowu. Na dodatek agresja Rosji na Ukrainę i związane z tym podwyżki cen energii oraz zawirowania z rynkiem pasz wywołały niepewność wśród hodowców.

Na efekty nie trzeba było czekać. Stada kur są mniej liczne, a przy rosnącym popycie na – do tej pory – stosunkowo tanie źródło białka, jakim są jaja i mięso drobiowe, pojawiły się niedobory jaj. Jak podaje CNN, w USA ceny jaj w ciągu 12 miesięcy wzrosły o prawie 60 procent. Także w Japonii, cena jaj poszła w górę o ponad 33 procent. W niektórych miejscach – jak Nowa Zelandia, pojawił się problem z pozyskaniem odpowiedniej ilości jaj aby zaspokoić aktualny popyt.

Problem z uzyskaniem jaj mają nie tylko chętni do ich zakupów klienci sklepów. Na brak wystarczającej ilości jaj skarżą się piekarze, cukiernicy i restauratorzy. W niektórych sieciach ograniczono ilość sprzedawanych jaj do dwóch opakowań na klienta.  Część mieszkańców Nowej Zelandii rozpoczęła zakupy niosek, by w jakiś sposób zagwarantować dla siebie minimalny dostęp do jaj. Ceny sprzedaży niosek wzrosły w niektórych przypadkach dwukrotnie. Jak jednak przypominają eksperci, wiele osób zainteresowanych hodowlą kur przy domu nie ma o tym najmniejszego pojęcia.

Red.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button