Czy wegetarianizm ma wpływ na rosnącą liczbę cierpiących na depresję?
W „Polityce” zamieszczono artykuł autorstwa Piotra Rzymskiego, profesora Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, w którym zajął się on próbą odpowiedzi, w jaki sposób wegetarianizm może być związany z rosnącą liczbą osób chorych na depresję. Ze względu na ograniczoną ilość miejsca, przytoczymy tylko niektóre tezy tego bardzo interesującego i obszernego artykułu.
Już na samym wstępie profesor Rzymski podkreśla rolę odpowiednio zbilansowanej diety dla szeroko rozumianego zdrowia człowieka oraz różne wyniki badań, z których można wysnuć odmienne wnioski. Przywołuje przy tym przykład publikacji z 2022 roku z „Nutrition Reviews”, gdzie wskazano na wzrost ryzyka depresji u osób stosujących dietę wegetariańską o 50 procent w porównaniu do ludzi nie wykluczających produktów odzwierzęcych. Zdaniem naukowca, jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być niedobór witaminy B12, której nie posiadają produkty roślinne. Wiadomo już, że jej brak w dłuższej perspektywie może prowadzić do zaburzeń neurologicznych z mrowieniem nóg, problemami z koncentracją, a nawet neuropatii nerwu wzrokowego.
Są także badania, które wskazują na inny związek pomiędzy większą liczbą chorych na depresję a przejściem na wegetarianizm. W tym przypadku wskazuje się, że to osoby cierpiące na tę chorobę odrzucają żywność pochodzenia odzwierzęcego. W niektórych środowiskach rezygnacja z potraw mięsnych i nabiału może być przyczyną ostracyzmu społecznego, a tym samym jedną z przyczyn depresji.
„Nie ulega wątpliwości, iż obserwacje poczynione w Brazylii otwierają kolejne ścieżki badawcze. Depresja dotyka już 4,5 proc. światowej populacji, a na wegetarianizm przechodzi coraz więcej osób, zwłaszcza młodych. Dokładne zrozumienie związków między jednym a drugim zjawiskiem jest niezwykle ważne dla wypracowania ewentualnych środków zaradczych” – podsumowuje naukowiec.
Więcej: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/2196674,1,wegetarianie-czesciej-cierpia-na-depresje-dlaczego.read