Mięso laboratoryjne w odwrocie
Na łamach „Rzeczpospolitej” zamieszczono artykuł na temat mięsa produkowanego w laboratoriach. Gazeta przypomina, że jeszcze rok temu wieszczono projektom świetlaną przyszłość, a mięso z kurnika czy chlewni miało być zastąpione „ekologicznym” mięsem wytwarzanym w fabryce. Mięso z fabryki pojawiło się nawet w jednej z amerykańskich restauracji wyróżnionych gwiazdką Michelin, która zaoferowała „kurczaka” w ramach menu degustacyjnego za jedyne 150 dolarów.
W drugiej połowie minionego roku coraz częściej zaczęto mówić o niespełnionych nadziejach lokowanych w mięsie syntetycznym i słabych wynikach finansowych produkujących je zakładów. Z restauracji, o której pisaliśmy powyżej, mięso z probówki zniknęło na początku tego roku. W pokaźne i szybkie zyski w inwestowanie w tę technologię przestaje wierzyć coraz większa grupa osób, które kupiły wcześniej akcje firm zajmujących się produkcją mięsa syntetycznego, chociaż Bill Gates i Jeff Bezos nadal twierdzą, że przyszłość produkcji żywności znajduje się w fabrykach i laboratoriach, a nie na pastwiskach i fermach.
Obecnie jako alternatywę dla mięsa produkowanego w tradycyjny sposób zaczyna się forsować białko pozyskiwane z owadów. Zwolennicy tego trendu przekonują, że robaki są źródłem wartościowego białka, są tanie w produkcji, a do konsumpcji nadaje się blisko dwa tysiące gatunków.
Jak pisaliśmy już na naszym portalu, są także cienie takiego rozwiązania. Naukowcy wskazują na ograniczenia polegające nie tylko na kulturowej niechęci ludzi do jedzenia owadów, ale i nie do końca przebadany wpływ ich konsumpcji przez człowieka. Na podstawie: https://cyfrowa.rp.pl/technologie/art39783601-mieso-z-laboratorium-nie-podbilo-swiata-naukowcy-mysla-teraz-o-owadach
Czy podobał Ci się nasz artykuł? Jeśli tak, zachęcamy do zapisania się do naszego newslettera.
Jeżeli masz jakieś pytania, to zachęcamy do kontaktu z nami poprzez formularz kontaktowy
Więcej o nas dowiesz się tutaj Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj
Zdjęcia i ilustracje na licencji https://www.freepik.com/ oraz źródeł autora artykułu.