ORGANIZACJE DROBIARSKIEAKTUALNOŚCIMAKROEKONOMIARYNEK KONSUMENTALEGISLACJA

Hodowcy odpowiadają RPO: „Wieś to nie przedłużenie miasta. Nie zgadzamy się na demonizowanie naszej pracy”

Przedstawiciele ośmiu największych organizacji branżowych reprezentujących polskich hodowców zwierząt gospodarskich wystosowali oficjalne stanowisko wobec pisma Rzecznika Praw Obywatelskich, Marcina Wiącka. W dokumencie skierowanym do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, inicjatywa #HodowcyRazem ostro krytykuje jednostronne – ich zdaniem – stanowisko RPO, dotyczące funkcjonowania tzw. „ferm przemysłowych” w Polsce.

Hodowcy podkreślają, że pismo Rzecznika odwołuje się do narracji promowanej przez organizacje antyrolnicze, które – według nich – dążą do całkowitego wygaszenia krajowej produkcji zwierzęcej. W liście zarzucają RPO brak obiektywizmu, ignorowanie głosu rolników i powielanie stereotypów niepopartych wiedzą naukową.

Nieistniejące pojęcie „fermy przemysłowej”

Jednym z głównych zarzutów formułowanych przez #HodowcyRazem jest używanie przez Rzecznika Praw Obywatelskich pojęcia „fermy przemysłowej”, które nie ma podstawy w obowiązującym prawie. Hodowcy twierdzą, że jest to termin publicystyczny, wykorzystywany przez organizacje przeciwników rolnictwa do wzbudzania społecznego niepokoju i negatywnych skojarzeń z produkcją zwierzęcą. – To próba pozbawienia gospodarstw towarowych rolniczego charakteru – czytamy w stanowisku.

Zablokowane inwestycje, nadużycia prawa i lawfare

Inicjatywa #HodowcyRazem zwraca uwagę na fakt, że mimo formalnej zgodności z przepisami, wielu rolników doświadcza poważnych trudności z realizacją inwestycji. Protesty lokalnych mieszkańców, często – zdaniem hodowców – inspirowane dezinformacją i kampaniami aktywistów, prowadzą do wieloletnich postępowań administracyjnych i sądowych. Przypadki „lawfare”, czyli nękania prawnego, w których przeciwnicy ferm wykorzystują luki prawne, by skutecznie blokować rozwój legalnych inwestycji, są – według inicjatywy – coraz częstsze.

Przedłużające się konsultacje, skargi, odwołania – wszystko to sprawia, że zgodna z prawem inwestycja może utknąć na lata. A przecież rolnicy też są obywatelami i mają prawo do ochrony własności oraz prowadzenia działalności gospodarczej – podkreślają sygnatariusze.

Sprawa rolnika spod Łodzi – symbol nierówności

W liście pojawia się głośna sprawa rolnika spod Łodzi, który – mimo legalnej działalności – został zobowiązany przez sąd do wypłaty odszkodowania za zapachy pochodzące z chlewni. Dla sądu decydujący okazał się interes sąsiadów, którzy przeprowadzili się z miasta na wieś, oczekując ciszy i „sielskiego krajobrazu”. RPO zapowiedział zbadanie sprawy, lecz – jak podkreślają hodowcy – do dziś nie podjął żadnych konkretnych działań.

RPO ignoruje postęp technologiczny i realia branży

Według hodowców, przedstawione przez Rzecznika zarzuty o braku nadzoru nad fermami są oderwane od rzeczywistości. Produkcja zwierzęca w Polsce podlega regularnym i kompleksowym kontrolom – zarówno weterynaryjnym, środowiskowym, jak i sanitarnym. – To nie brak kontroli jest problemem, a niejednoznaczność przepisów i nadmierna biurokracja – piszą przedstawiciele branży.

Krytycznie oceniają również sugestie dotyczące uciążliwości zapachowych. Branża – jak podkreślają – od lat inwestuje w nowoczesne technologie: systemy zamkniętej wentylacji z filtrami, biogazownie, kompostownie czy szybkie przyorywanie nawozów naturalnych. – Dlaczego RPO pomija to wszystko i skupia się tylko na hodowli? Dlaczego inne branże – oczyszczalnie ścieków, składowiska odpadów – nie są podobnie piętnowane? – pytają autorzy listu.

Emisje, środowisko i bioróżnorodność – czas na fakty

W stanowisku powołano się również na dane i badania naukowe, które mają dowodzić, że nowoczesna produkcja zwierzęca nie stanowi istotnego zagrożenia dla środowiska. Z danych KOBIZE wynika, że hodowla zwierząt odpowiada za zaledwie 7% emisji amoniaku w Polsce – podczas gdy przemysł i energetyka przekraczają 60%. Z kolei badania prowadzone m.in. przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu pokazują, że odpowiedzialnie prowadzone fermy nie wpływają negatywnie na bioróżnorodność.

„Wieś to miejsce pracy rolników, nie oaza ciszy”

Na zakończenie listu, inicjatywa #HodowcyRazem wzywa do powstrzymania się od narracji, która idealizuje wieś jako przedłużenie miejskich osiedli – bez hałasu, zapachów czy maszyn rolniczych. – Wieś od wieków była miejscem pracy rolników. Oczekiwanie, że będzie jedynie sielskim krajobrazem do podziwiania, jest nie tylko nierealistyczne, ale też szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa żywnościowego – piszą.

Sygnatariusze wyrażają gotowość do dialogu i podkreślają, że celem inicjatywy #HodowcyRazem jest zrównoważony rozwój produkcji zwierzęcej, oparty na nauce, faktach i dobrej praktyce.

I.Sz.


 

Czy podobał Ci się nasz artykuł? Jeśli tak, zachęcamy do zapisania się do naszego newslettera.

Jeżeli masz jakieś pytania, to zachęcamy do kontaktu z nami poprzez formularz kontaktowy

Więcej o nas dowiesz się tutaj Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj

Zdjęcia i ilustracje na licencji Freepik oraz źródeł autora artykułu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button