Branża drobiarska Wlk. Brytanii podsumowuje rok
Agencja Anderson opublikowała raport poświęcony sytuacji w drobiarstwie na rynkach Wysp Brytyjskich.
Wszyscy główni sprzedawcy detaliczni, z wyjątkiem Asdy, zobowiązali się do dobrowolnej inicjatywy zmniejszenia zagęszczenia obsady ze standardu Red Tractor wynoszącego 38 kg/m2 do 30 kg. Dla zintegrowanego łańcucha dostaw oznacza to 20% redukcję liczby umieszczanych piskląt.
Autorzy raportu – Victoria Moxham i Edward Calcott stwierdzili, że przynosi to dobre korzyści w zakresie wzbogacenia i dobrostanu kurczaków, które mogą być sprzedawane konsumentom. Jednak nie wydaje się, aby miało to wpływ na ślad węglowy na kg wyprodukowanego mięsa ze względu na lepsze wskaźniki wzrostu ptaków oraz zmniejszenie liczby odrzutów i śmiertelności, co oznacza, że jest więcej ptaków nadających się do sprzedaży jako procent tych, które są przetwarzane.
Aby zaspokoić popyt na brojlery w Wielkiej Brytanii w ramach krajowej produkcji, potrzebna jest większa powierzchnia do hodowli kurczaków, ale obecnie nie dzieje się tak z kilku powodów. „Problemy z pozwoleniem na planowanie i pozwoleniami środowiskowymi utrudniają proces i wydłużają go, zwłaszcza w hrabstwach Herefordshire i Powys, gdzie poziom fosforanów w rzece Wye pochodzących od drobiu jest obecnie poważnym powodem do obaw społecznych”.
Autorzy twierdzą, że koszty inwestycji w nowe obiekty dla brojlerów wzrosły drastycznie w ciągu ostatnich 5 lat i nie ma już żadnych korzyści z instalowania źródeł ciepła opartych na płatnościach z tytułu zachęty do odnawialnych źródeł ciepła, co zamaskowało prawdziwy dochód z samej hodowli kurczaków.
Producenci brojlerów muszą teraz polegać wyłącznie na sprzedaży kurczaków, aby wesprzeć wszelkie przyszłe inwestycje, zakładając, że import nie jest wykorzystywany do wypełniania luki podaży i popytu, ale bardziej do równoważenia tusz. W połączeniu z wyższymi stopami procentowymi inwestycje w hale dla brojlerów i negocjacje kontraktów muszą być starannie rozważone.
Po zakazaniu w 2012 r. produkcji jaj w klatkach bateryjnych do sierpnia 2016 r. Lidl, Aldi, Tesco, Morrisons, Asda i Iceland wyznaczyły termin 2025 r., aby umożliwić kompleksowe przejście na produkcję jaj ściółkowych, z wolnego wybiegu i ekologicznych. Waitrose, Marks and Spencer, Co-op i Sainsbury’s ustaliły już własne standardy.
W miarę zbliżania się terminu 2025 r. niemiecki dyskont Lidl ogłosił inwestycję w wysokości 1 mld funtów w produkcję jaj z wolnego wybiegu po 34% wzroście sprzedaży jaj z wolnego wybiegu w ciągu ostatniego roku. Inwestycja ma być realizowana przez 5 lat, wspierając obecnych hodowców, a także zachęcając i ułatwiając nowym producentom wejście do sektora. Lidl założył również własną grupę producencką, oferującą długoterminowe kontrakty, gwarantowane minimalne wolumeny, finansowanie nowych kurników i pomoc w zabezpieczeniu finansowania bankowego.
Jeśli chodzi o konsumpcję i ceny, w drugim kwartale 2024 r. wyprodukowano 249 milionów tuzinów jaj przeznaczonych do spożycia przez ludzi, co stanowi wzrost o 6,4% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Ceny jaj również wzrosły rok do roku, osiągając średnią cenę 144 pensów (1,74 euro) za tuzin (wzrost o 8,6% w porównaniu z danymi z drugiego kwartału 2023 r.).
W ciągu ostatnich 12 miesięcy wolumen sprzedanych jaj z wolnego wybiegu również wzrósł o blisko 8%. Nadal co piąte jajo pochodzi z hodowli klatkowych.
Moxham i Calcott zastanawiają się, co stanie się z tą piątą częścią brytyjskiego rynku: „Pomimo 8 lat od pierwotnego zobowiązania do zaprzestania produkcji jaj klatkowych, nadal istnieje znaczna niepewność co do tego, jak wywiążemy się z tego zobowiązania do przyszłego roku. W zeszłym roku British Egg Industry Council przewidziało, że krajowa wielkość stada podwoi się do 5,5 miliona, kolejne 2 miliony będą przebywać w systemach ekologicznych, a stado wolnowybiegowe pozostanie statyczne i będzie wynosić około 28 milionów ptaków. Tak więc przewidywane 4,5 miliona ptaków pozostanie w systemach klatek wzbogaconych, co nie jest zgodne z zobowiązaniem wielu sprzedawców detalicznych”.
Wiele zależy od inwestycji Lidla i panuje niejasność, czy początek czy koniec roku jest ostatecznym terminem wycofania ptaków kolonijnych. Brakuje również wyjaśnienia, czy przetworzone jaja są częścią tego zobowiązania.
Ogólnie rzecz biorąc, perspektywy dla sektora jaj wyglądają dobrze, ponieważ podaż i popyt są w doskonałej równowadze, a ceny na poziomach niewidzianych od lat, co umożliwia producentom odzyskanie strat z przeszłości, zbudowanie bufora gotówkowego, przyspieszenie spłaty zadłużenia i zainwestowanie w nową infrastrukturę.
źródło: poultryworld.net
Czy podobał Ci się nasz artykuł? Jeśli tak, zachęcamy do zapisania się do naszego newslettera.
Jeżeli masz jakieś pytania, to zachęcamy do kontaktu z nami poprzez formularz kontaktowy
Więcej o nas dowiesz się tutaj Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj
Zdjęcia i ilustracje na licencji Freepik oraz źródeł autora artykułu.