Polskie drobiarstwo przed szansą powrotu na chiński rynek

Niemal we wszystkich mediach na początku tygodnia możemy przeczytać o sukcesie polskiej branży drobiarskiej. Dzięki staraniom organizacji branżowych, dzięki wsparciu organów naszego państwa, udało się uzyskać od władz Chin zgodę na regionalizację grypy ptaków.

„Polska została czwartym na świecie krajem, który uzyskał od Chin zgodę na regionalizację grypy ptaków. Dzięki temu będziemy mogli wysyłać do tego kraju mięso drobiowe, nawet jeśli w Polsce stwierdzone zostanie ognisko choroby” – mówił w wywiadach  prezes Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej Dariusz Goszczyński.

Dziennikarze zaznaczyli, że Polska jest największym eksporterem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej i trzecim na świecie po Brazylii i Stanach Zjednoczonych.  Jak przypomniano, zgodnie z porozumieniem zawartym w Chinach, z eksportu będzie wyłączany tylko konkretny region, w którym odkryto ognisko choroby, a nie – jak do tej pory – cały kraj.

Pozostało ustalenie szczegółowych kwestii technicznych, m.in. dotyczących wielkości wyłączanych regionów. Oczywiście zależy nam na tym, żeby regionalizacja przewidywała strefy o jak najmniejszym zasięgu terytorialnym. Porozumienie przewiduje, że wszystko zostanie ustalone do końca roku i – co bardzo ważne – nawet pojawienie się w Polsce ogniska grypy ptaków nie spowoduje opóźnień” – powiedział Goszczyński.

Obecnie trwa procedura rejestracji w chińskim systemie elektronicznym dziewięciu polskich zakładów, które dopuszczone były do sprzedaży na tym rynku przed rokiem 2020, kiedy eksport z Polski do Chin został zawieszony z powodu stwierdzenia w naszym kraju grypy ptaków. Po uzyskaniu rejestracji będą już mogły wysyłać towar do kontrahentów.  Według informacji Polskiej Agencji Prasowej zainteresowanych wejściem na chiński rynek jest ponad 20 kolejnych zakładów. Z przekazanych przez KRD-IG informacji wynika, że dalekowschodnie rynki stanowią dobre uzupełnienie eksportu na rynki unijne.
„Europejczycy kupują przede wszystkim filety z piersi kurczaków, tymczasem konsumenci ze wschodniej Azji zdecydowanie wolą nóżki i skrzydełka” – przekazał prezes Rady.

Czy uzyskanie regionalizacji oznacza automatyczny sukces eksportowy dla polskiej branży? Zdecydowanie nie. Jak zauważa Goszczyński, obecnie polscy hodowcy muszą rywalizować z producentami drobiu z Ukrainy czy państw Mercosuru. Największym problemem jest nierówność w warunkach hodowli. Polscy hodowcy, podobnie jak ich koledzy z innych państw Unii Europejskiej, są zmuszeni do stosowania kosztownych procedur, od których hodowcy z Ukrainy czy Brazylii są całkowicie wolni.

Polska jest potentatem na rynku mięsa drobiowego. W 2023 r. krajowa produkcja wyniosła 3,274 mln ton i wzrosła o 5 proc. r/r. Nasz kraj jest największym eksporterem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej i trzecim na świecie po Brazylii i Stanach Zjednoczonych. 57 proc. produkcji kierowana jest na eksport, z czego 67 proc. trafia na rynki UE. Najwięksi odbiorcy spoza Unii to Wielka Brytania, Demokratyczna Republika Konga i Wietnam. W sumie Polska eksportuje mięso drobiowe do około 100 krajów.

Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-polskie-mieso-wraca-do-chin-porozumienie-osiagnieto-po-wizyc,nId,7750425#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

 


 

Czy podobał Ci się nasz artykuł? Jeśli tak, zachęcamy do zapisania się do naszego newslettera.

Jeżeli masz jakieś pytania, to zachęcamy do kontaktu z nami poprzez formularz kontaktowy

Więcej o nas dowiesz się tutaj Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj

Zdjęcia i ilustracje na licencji Freepik oraz źródeł autora artykułu.


Exit mobile version