Brak odpowiedniej ilości paliwa w racjonalnej cenie problemem branży drobiarskiej
Po kolejnych krokach ograniczających import gazu z Rosji, rosną zagrożenia dla branży drobiarskiej w całej Europie. Przypomnijmy, do tej pory około 40 procent gazu ziemnego, który jest nie tylko paliwem, ale i surowcem dla przemysłu chemicznego na naszym kontynencie, pochodziło właśnie z Rosji.
Jedną z najbardziej zagrożonych branż jest produkcja drobiu. Producenci tego rodzaju żywności od dłuższego czasu ostrzegają swoje rządy, że bez gwarancji dostaw paliwa, istnieje realne ryzyko radykalnego ograniczenia produkcji tego mięsa oraz jaj. Praktycznie we wszystkich państwach UE i na Wyspach Brytyjskich odnotowano zmniejszenie liczebności stad, co z kolei powoduje wzrost cen mięsa i problemy na niektórych rynkach swobodnego dostępu do jaj.
„Nasi hodowcy już teraz zwracają uwagę, że zimą produkcja może zostać wstrzymana. Dotyczy to zarówno wylęgarni, jak i ferm produkujących jaja, a także brojlerów” – ostrzega Anna Zubko, rzeczniczka Polskiego Związku Hodowców Drobiu.
Podobna sytuacja panuje w Czechach, gdzie według danych tamtejszej federacji, ponad połowa hodowców planuje ograniczyć produkcję, a 6 procent zamknąć fermy w ciągu kilku miesięcy. W Niemczech hodowcy próbują zastąpić deficytowy i drogi gaz biogazem lub drewnem z pobliskich lasów.
Wysokie koszty dotykają też konsumentów, którzy w czasie zakupów zaczynają odchodzić od wyboru rodzimego, ale drogiego mięsa, na rzecz importowanego, o niższej cenie.
Więcej: https://czasebiznesu.pl/kryzys-energetyczny-uderza-w-hodowcow-drobiu-w-europie/